Kolory nici to temat rzeka (tylko nieco węższy niż kolory koralików) Jak wielu używacie? Dokładnie dopasowanego do koralików? To jedna z popularniejszych strategii, choć kosztowna, zwłaszcza gdy chce się używać dobrej jakości nici. Zależnie od firmy kolory nici obejmują od kilku (so-No0, kilkunastu (Numo, Miyuki) do kilkudziesięciu nawet kolorów (one-G, C-Lon).
A jeśli projekt składa się z wielu kolorów? i nić jest widoczna spomiędzy np. i jasnych i ciemnych koralików? Używam wtedy zawsze jasnych nici. Zgodnie ze starą regułą „łatwiej kijek pocieniować niż go potem pogrubasić” (zasłyszane na poniedziałkowym TTV), łatwiej przyciemnić jasną nić widoczną w pracy niż biadolić nad ciemną nicią, z którą nic już nie da się zrobić. Prześwituje ona przez przezroczyste koraliki (typu transparent, niekoniecznie w jasnych odcieniach) zmieniając, przyciemniając ich odcień, ZNACZNIE. Wykonajcie kiedyś dwie takie same plecionki na różnych kolorach nici. Różnice są bardzo widoczne. Szczególnie może to przeszkadzać w wielokolorowych, gobelinowych wzorach składających się jasnych koralików na ciemnym tle. Wybierając wówczas ciemną nić (po to, aby nie była widoczna na brzegach), narażamy się na to, ze będzie ona widoczna w jaśniejszych koralikach w środku wzoru. Mało estetycznie, a czasem też i oczekiwany kontrast szlak trafia.
Zatem częściej jasna nić niż ciemna. Jeśli chcesz kupić tylko jedną szpulkę, kup tylko jasną, białą lub kremową, nie patrz na nietypowe kolory nici. Plus… Plus kolorowe markery, a w niektórych przypadkach nawet cienkopisy. Po prostu, kolorujemy widoczne fragmenty nici na pożądany kolor. Patent stary i sprawdzony, podobnie jako kolorowanie podkładów w hafcie koralikowym. Stosujecie?
Żyłka, nić monofilowa, itd… Na pierwszy rzut oka – same zalety, w tym główna – przezroczystość. Na drugi, trzeci i czwarty…. Nie polecam. Słaba trwałość, uciążliwość w pracy (podatność na rozciąganie, plątanie itd.), cienka – zrywa się, grubsza – nie mieści w koralikach przy bardziej skomplikowanych wzorach itd. itd.
Co jeszcze, czasem nie ma wyjścia, ale zasadniczo staram się żeby nić nie była wcale widoczna 🙂 Nie ma nic gorszego niż widoczna na zbliżeniach, zdjęciach produktowych, nitka między koralikami. Znacznie może to obniżyć obiektywną ocenę pracy.
Trochę więcej o niciach znajdziecie tutaj: